Prawo i Rynek

Blog o prawie pracy, zabezpieczenia społecznego,
rynku usług prawniczych i pracy prawnika

Blog o prawie pracy, zabezpieczenia społecznego,
rynku usług prawniczych i pracy prawnika

Kasa rejestrująca ? czy prawnik może uniknąć jej zakupu?

Radca prawny jest co prawda zawodem zaufania publicznego, ale nie na potrzeby fiskusa. Od 2015 r. nawet kancelaria działająca na niewielką skalę będzie musiała wydawać paragony osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej. Dotychczas wiele małych kancelarii lub nawet większych, ale rzadko świadczących usługi na rzecz ludności, było z tego obowiązku zwolnionych. Ten etap właśnie się kończy – za sprawą rozporządzenia Ministra Finansów z 4 listopada 2014 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących (DzU poz. 1544, obowiązuje od 1 stycznia 2015 r.). W myśl znowelizowanych przepisów, kasy muszą bowiem mieć m.in. świadczący usługi prawnicze (z pewnymi wyjątkami dotyczącymi notariuszy) oraz doradztwa podatkowego.

Co prawda przedłużono obowiązujące zwolnienia na lata 2015-2016, przy utrzymaniu dotychczasowego kryterium obrotu na rzecz osób fizycznych na poziomie 20 tys. zł, ale nie dla radców prawnych lub adwokatów. Ci muszą zacząć rejestrować transakcje, bez względu na obrót. Odpadły także inne możliwości zwolnienia, np. gdy w poprzednim roku podatkowym prawnik wyświadczył nie więcej niż 50 usług na rzecz nie więcej niż 20 osób, z których każda była udokumentowana fakturą. Teraz nie ma już takiej możliwości. Każdy osoba prywatna od 1 marca 2015 r. ma wychodzić od radcy z paragonem (przewidziano bowiem okres przejściowy na zakup kas dla prawników, którzy dotychczas ich nie stosowali).

Wprowadzenie kas fiskalnych dla prawników cieszyło się poparciem większości społeczeństwa. Niektórzy uważali, że to krok we właściwym kierunku, bo ukróci nieewidencjonowanie przychodów. Popierający ten pomysł mówili: nareszcie! Zdarzały się jednak głosy, że przecież przychody i tak trzeba było ewidencjonować, a wprowadzenie kas fiskalnych to raczej kolejne pole do kontroli, niż panaceum na nieuczciwych przedsiębiorców.

Zniesienie od 2015 r. dotychczasowych zwolnień uderzy szczególnie w mniejsze i początkujące kancelarie, dla których zakup kasy fiskalnej (nawet z refundacją) to spory wydatek. W dyskusji na temat ewidencjonowania przychodów przez prawników zapomniano o skutkach, które powszechne wprowadzenie kas może przynieść na rynku usług prawniczych dla ludności. Usługi wykonywane na rzecz prywatnych osób zwykle są mniej dochodową częścią biznesu niż te świadczone na rzecz firm lub instytucji. Na internetowych forach pojawiły się więc deklaracje prawników: przestaję obsługiwać osoby fizyczne. W tym kierunku mogą pójść te kancelarie, które opierają swoją działalność na firmach i instytucjach. Jaki jest bowiem sens kupowania kasy fiskalnej i dochowywania wszystkich związanych z posługiwaniem się nią procedur w sytuacji, gdy w roku wykonywało się kilka usług dla ludności i to o niewielkiej wartości? Wygląda więc na to, że czeka nas rozwarstwienie na kancelarie, które obsługują osoby fizyczne i te, które na stałe zrezygnują z tego segmentu klientów.

Kas nie muszą przecież kupować ci, którzy obsługują wyłącznie firmy. Problemu nie będą stanowić też tzw. urzędówki. Z interpretacji indywidualnej Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu z 13 czerwca 2011 r. (ILPP2/443-449/11-4/SJ) wynika bowiem, że pomoc prawna z urzędu jest wykonywana na zlecenie Sądu (który na podstawie wystawionej faktury staje się również ich nabywcą), zaś korzystające z niej podmioty (osoby fizyczne) na żadnym etapie jej realizacji nie uczestniczą w procesie rozliczenia świadczenia. Należy więc uznać, że czynności te nie stanowią odpłatnego świadczenia usług na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej i rolników ryczałtowych, o których mowa w art. 111 ust. 1 ustawy o VAT, a co za tym idzie ewidencjonowanie ich przy użyciu kasy rejestrującej nie jest wymagane.

Kategoria: Rynek prawniczy